Jak się w ciemnym lesie zmienia mokre skarpety wymęczonemu i zziębniętemu człowiekowi, to uderza mocno. Nic, tylko usiąść i płakać. Ale my tam nie po to jesteśmy.
Zaczęło się od rozdawania żywności w pasażu Schillera i działalności edukacyjnej na temat osób LGBT+. Dziś organizują regularne akcje charytatywne, panele dyskusyjne, a także prowadzą hostel interwencyjny dla osób wykluczonych. Tęczowi Społecznicy świętują drugą rocznicę istnienia.
Bar Ignorantka przy ul. Legionów w Łodzi, ulubione miejsce spotkań okolicznych mieszkańców (i nie tylko!), żeby móc dalej istnieć, musi przesunąć drzwi o 2 metry. Tyle brakuje do uzyskania koncesji na alkohol. Bez niej biznes umrze.
Skomplikowana wada serca, na którą cierpi półroczny dziś Miłosz, jest śmiertelna. Ratunkiem może być zagraniczna operacja. Tylko dzięki niej chłopiec nie podzieli losu innych dzieci z podobnym schorzeniem, które takiej szansy nie dostały, a których dziś nie ma już na świecie.
Potrzebne są m.in. ciepła i nieprzemakalna odzież, koce i wysokoenergetyczna żywność. Uchodźcy na granicy polsko-białoruskiej potrzebują pomocy, a my możemy im ją zapewnić - również na odległość, z Łodzi.
Przemek Ledzian, łódzki działacz charytatywny, 11 września będzie obchodził 30. urodziny. Z tej okazji chce zebrać 30 tys. zł i przekazać je WOŚP. Na razie ma 7 tys. zł. Kto pomoże?
W Łodzi wciąż przybywa cudzoziemców. Z myślą o nich UMŁ uruchamia Łódzkie Centrum Wielokulturowe. Będzie pomagało w legalizacji pobytu, znalezieniu mieszkania, pracy, kontaktach z placówkami urzędowymi, edukacyjnymi, służbą zdrowia.
- Rozmawiam z nauczycielami, do których już docierają sygnały, że rodzice zaczynają szukać nauczania indywidualnego dla swoich dzieci. Coraz częściej zaczynamy mówić o fobii szkolnej - mówi Marta Szymczyk, pedagożka w łódzkiej szkole podstawowej, autorka bloga "Nieszablonowa Pedagożka".
- Boję się chwili, kiedy Leoś zacznie pojmować, że chce wziąć zabawkę, a nie może. Będzie patrzył na starszego brata, chciał się z nim pobawić, ale będzie uwięziony we własnym ciele. I boję się, że nie będę umiała mu tego wytłumaczyć - mówi Marta, mama Leona chorego na SMA. Trwa zbiórka na jego leczenie.
UMŁ pozyskał z Unii Europejskiej 2 mln zł na pomoc 44 niesamodzielnym osobom. W ramach projektu zapewniona zostanie im bezpłatna opieka pielęgniarki, fizjoterapeuty czy dietetyka w ich rodzinnym domu.
Po zajęciu przez talibów Kabulu i przejęciu władzy sytuacja w Afganistanie staje się z dnia na dzień coraz trudniejsza. Kilka polskich miast już zaoferowało pomoc afgańskim uchodźcom. Czy Łódź pójdzie w ich ślady, a prezydent Hanna Zdanowska zadeklaruje wsparcie?
- Pamiętam jak dziś, staliśmy przez szybę i nie mogliśmy się nawet dotknąć. Wymyśliliśmy, że muszę podać Dominice pieluszki dla Zosi. Mieliśmy trzy minuty, żeby się przytulić i wspólnie wypłakać - wspomina Marcin, tata malutkiej Zosi, u której zdiagnozowano rdzeniowy zanik mięśni (SMA).
Ada w ciągu 13 miesięcy życia przeżyła już kilka skomplikowanych operacji kardiochirurgicznych, zakażenie rotawirusem, wielotygodniową śpiączkę i zanik mięśni. Dziś walczy o powrót do zdrowia. Wciąż jednak potrzebuje pomocy.
Remont? Kiedyś dla Bogusi szczytem marzeń było miejsce, o którym jej dzieci będą mówiły "dom". I spotkała ludzi, którym zależy, aby w tym domu było jak w bajce.
Po przyjeździe z Wietnamu do Polski po szkole zajmowałam się młodszym bratem, żeby odciążyć mamę - przygotowywałam mu posiłki, pomagałam w lekcjach, chodziłam na wywiadówki. Jeśli zostawał czas, pomagałam rodzicom w barze. W weekendy też pracowałam - czasem do 4 nad ranem. Pamiętam, że jak miałam 14 lat, stałam na skrzynce po coca-coli, bo byłam niziutka, i gotowałam dania w woku.
Fundacja Szczęśliwej Drogi, która pomaga młodzieży wychodzić z pieczy zastępczej, szuka nowych podopiecznych. Miejsc jest około 70. - Chcemy pokazać młodzieży, że ich życie może być lepsze i dać im narzędzia, żeby stało się to rzeczywistością - mówi Kamilla Gibas, prezeska fundacji.
W Łodzi powstanie sklep socjalny z dużą gamą produktów spożywczych, które będzie można kupić po bardzo niskich cenach. - Te niskie ceny to tylko początek. Mam nadzieję, że od zakupów u nas zaczną się dobre zmiany w życiu klientów - mówią twórcy.
Punkt Informacji o Alienacji ma być wsparciem w sytuacji, gdy rozwodzący się rodzice wykorzystują dziecko w swoim konflikcie.
Honorata ma 20 lat i kilkuletnie dziecko. Podobnie jej 19-letnia koleżanka Nikola. Obie mieszkają w domu dziecka. I obie za chwilę będą musiały go opuścić i rozpocząć życie na własną rękę.
Już niedługo w dawnej szkole przy ul. Municypalnej powstanie innowacyjny dom opieki dla osób chorych psychicznie. - Wszystko robimy tu z uczuciem, bo chcemy, żeby to był naprawdę ich drugi dom - podkreśla koordynatorka kampanii promocyjnej projektu.
Badaczka z Uniwersytetu Łódzkiego od dwóch lat towarzyszy siedmiu osobom bezdomnym w wychodzeniu z kryzysu. Wnioski z tych spotkań posłużą do stworzenia praktycznych rozwiązań systemowych, które pomogą zwalczyć bezdomność jako zjawisko. Na razie w Łodzi powstanie rada ds. rozwiązywania problemu bezdomności.
Na mapie Łodzi pojawia się właśnie nowe stowarzyszenie - Łódź dla ludzi. Będzie udzielać pomocy potrzebującym i wykluczonym. - Kiedy samorząd nie radzi sobie z rozwiązywaniem problemów, trzeba działać - mówią jego założyciele.
Stowarzyszenie "Tęczowi Społecznicy" działa od ponad roku na rzecz osób wykluczonych. Jednym z ich największych sukcesów jest hostel dla osób LGBT+ i innych potrzebujących, który otworzyli w Łodzi. Jednym z największych zagrożeń - brak środków finansowych.
- Nie zawsze tak było. Kiedyś było normalnie. Praca, dom, uprasowany obrus, piękne zasłony - mówi Barbara, która razem ze swoim partnerem od czerwca zeszłego roku mieszka we wraku auta. Łódzka fundacja chce wynająć im mieszkanie, jednak streetworker z łódzkiego MOPS-u do pomysłu podchodzi sceptycznie
Julka dostała od losu ciężki zespół wad genetycznych, porzucenie, trudny początek. A później, gdy znalazła dom i kochającą mamę zastępczą, miało być tylko lepiej. Zły los sobie o Julce przypomniał - bardzo potrzebuje pomocy.
Nie wszyscy bezdomni przychodzą po pomoc, nawet jeśli bardzo wsparcia potrzebują. Dlatego pomagający będą docierać do nich. Przeszukiwać pustostany, wraki samochodów i namioty.
Jak wyglądałby świat, gdyby nie było fundacji? Lepiej, abyśmy nigdy nie musieli się o tym przekonać. Przedstawiciele czterech łódzkich fundacji opowiedzieli nam, jak ważne jest wsparcie z 1 procentu. Zapraszamy do obejrzenia dyskusji.
Dobre Miejsce przy Piotrkowskiej ma być odpowiedzią na potrzeby rodzin zastępczych i dzieci, które są pod ich opieką. Trwa zbiórka na remont.
Jak wyglądałby świat, gdyby nie istniały fundacje? Komu pomagają i dlaczego tak ważne jest dla nich wsparcie z 1 procentu? Czy w pandemii trudniej o darczyńców?
Kto przygarnie psa?
- Za nami trudny czas. Epidemia zabrała wielu ludzi. Wielu straciło pracę, pozamykało biznesy. Ludzie potrzebują choć na chwilę się uśmiechnąć - mówi Said, jeden z łódzkich bohaterów czasów koronawirusa.
Nie ma co udawać, że pieniądze są nieważne. Są bardzo istotne, bo dzięki nim można pomagać. Można wspierać tych, którzy sami nie dają rady. Dać szansę w walce z chorobą. Zapewnić poczucie bezpieczeństwa i pomoc.
Dziewczynki weszły na środek zamarzniętego stawu. W pewnym momencie lód się załamał. Michał, gdy tylko to zobaczył, wskoczył do wody. Jako jedyny.
Jest w ICZMP miejsce, do którego przyjeżdżają po ratunek dzieci z chorobami neurologicznymi z całej Polski. Mają wsparcie wybitnych fachowców. Teraz medykom marzy się, aby pacjenci mieli też doskonałe warunki do leczenia.
Pani Paulina spod Łodzi proponuje, że podwiezie seniorów na szczepienie na koronawirusa. - Gdyby każdy rozejrzał się i wyciągnął rękę do kilku osób, które ma najbliżej, świat byłby lepszy - mówi. Czy są wśród czytelników ludzie, którzy myślą podobnie?
Wysłuchiwałem dyrektora, który prowadził terapię konwersyjną. Psycholog szkolnej, która powtarzała frazesy o transpłciowości zapisane w katolickich podręcznikach. Słuchałem dzieciaków, z których część miała homo- i transfobiczne poglądy. Pocieszałem koleżankę, której przyjaciel wyznał, że jest transpłciowy. I chciałem wykrzyczeć "ja też!".
80-letnia pani Pelagia w mieszkaniu na Osiedlu Jagiełły mieszkała całkiem sama. I nieźle sobie radziła, aż do ostatniej soboty. W lokalu wybuchł pożar, a ona z rozległymi poparzeniami trafiła do szpitala. Sąsiedzi robią, co w ich mocy, by kobieta mogła wrócić do swojego domu.
- W czasie pandemii koronawirusa dzieci wymagające pomocy psychiatrycznej nie otrzymują takiego wsparcia, jak powinny. Chcemy zwrócić na to uwagę - mówią studentki i studenci produkcji teatralnej i organizacji widowisk na Uniwersytecie Łódzkim.
Coraz częściej pomocy psychologa szukają dzieci mające problemy depresyjne, które nie akceptują siebie, mają obniżony nastrój, problemy z rodzicami czy z nauczycielami. Coraz więcej też zgłasza się dzieci z grupy LGBT.
Gdy Paul usłyszał o sytuacji w DPS-ach, ani przez chwilę nie myślał o lęku przed zakażeniem. Nie dlatego, że bagatelizował zagrożenie koronawirusem. - Jestem młody i zdrowy. Wiedziałem, że ryzyko w moim przypadku nie jest tak duże, więc mam moralny obowiązek pomagać słabszym - mówi Peruwiańczyk.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.